Domy kontra mieszania
Dlaczego domy sprzedają się słabo? – By sensownie odpowiedzieć na to pytanie, najpierw trzeba określić, co to znaczy „słabo”. A będzie to określenie relatywne: domy sprzedają się „słabo” w porównaniu do mieszkań, które na rynku skutecznie z nimi konkurują! Sprzedają się „słabo”, czyli dłużej, stosunkowo tanio i… nie zawsze. Owszem, z mieszkaniami też różnie bywa. Ale z domami przeważnie bywa gorzej albo po prostu źle. Mimo zaangażowania kompetentnych agentów nieruchomości rzadkością są tu transakcje szybkie, łatwe i całkiem zadowalające dla sprzedających. Co po części wynika z ich wygórowanych oczekiwań.
Strachy na dachy i kwiatki do kożuchów
Oto zestawienie głównych (i porównawczych) powodów, dlaczego domy sprzedają się słabo.
- Pod względem stylu i mody mieszkania różnią się głównie swoimi wnętrzami, które dość łatwo przearanżować. Tymczasem w domach o wiele więcej ważnych (i widocznych już „z ulicy”) elementów podlega ocenie wg gustu. A gust osób poszukujących domu do zakupu jest na ogół bardzo wybredny i skrupulatny. Trudno się temu dziwić, ale i trudno zaradzić.
- Na rynku domów – zwłaszcza tych droższych – panuje wyraźna nadpodaż. Głównie dlatego, że choć w domach cena 1 m2 jest niższa niż w mieszkaniach, to powierzchnia jest przeważnie dużo większa. Tym samym większa jest też suma (a dokładniej: iloczyn), a mniejsza grupa ludzi, którzy nią dysponują.
- Co więcej, jeśli ktoś ma „taaaką kasę”, to często chcę ją wydać na coś, co mu idealnie podpasuje. To zaś oznacza, że woli wybudować „po swojemu” niż iść na kompromisy i akceptować „stare” (choć może raptem 10-letnie) rozwiązania, mody, technologie…
- Mieszkania są bardziej standardowe, typowe, „przewidywalne”. A w wielu domach nie brak rozmaitych – głównie projektowych – kwiatków i „wydziwów”. Właściciele są tym zachwyceni (bo takie genialne i oryginalne), ale kupujący tego… nie kupują!
- W mieszkaniu nie ma choćby dachu, a potencjalni nabywcy mogą zrezygnować z zakupu domu również w obawie o jakość dachówki czy z powodu jej „brzydkiego” koloru.
- Dom domem, ale jest jeszcze działka: mniejsza lub większa, kwadratowa lub podłużna, płaska lub z dziurą, ogrodzona lub na polu itp. itd. Kupując mieszkanie masz z tym spokój.
Idźmy dalej, czyli… bliżej centrum
- Można zaobserwować trend powrotu z peryferii miast do centrum – gdzie domów mniej.
- Wiele osób celowo rezygnuje z… naprawiania bramy, oliwienia furtki, koszenia trawy, podlewania ogrodu, grabienia liści, odśnieżania chodnika itp. itd. Domy coraz częściej przegrywają więc nie tyle z samymi mieszkaniami, ile z wygodą mieszkańców.
- Dom to bagaż wspomnień i emocji na ogół sporo większych niż te „mieszkaniowe”. Bo wiele domów było budowanych przez ich właścicieli, którzy nie mogą zapomnieć związanych z tym trudów, przeżyć, przygód… To wszystko ogranicza ich elastyczność decyzyjną. Również w kwestii ceny, którą rynek często i brutalnie weryfikuje in minus.
- Domy tracą na wartości więcej i szybciej. Nawet jeśli procentowo jest podobnie, to kwotowo robi się… boleśnie. Podobnie jest z samochodami klasy premium. Fajnie się nimi jeździ, ale niefajnie sprzedaje.
- Weryfikacje i dokumentacje oraz emocje i decyzje związane z zakupem domu są więc bardziej złożone niż przy zakupie mieszkania. Jednocześnie oferta mieszkań jest bardziej urozmaicona i łatwiejsza do porównania. Mniej myślenia + mniejsze ryzyko + mniejszy wydatek = większy obrót! Mieszkań. Co nie znaczy, że sprzedają się one „same”, zawsze i całkiem łatwo.
Kochaj albo… sprzedaj
Powyższy – zapewne niepełny – wykaz powodów, dlaczego domy sprzedają się słabo nie jest specjalnie odkrywczy. Sęk w tym – i to powód kolejny, może nawet najważniejszy! – że właściciele domów są w nich często tak zakochani, że nie potrafią lub nie chcą tych powodów dostrzec, zrozumieć i zaakceptować. Z ewidentną szkodą dla siebie, bo twarde realia rynku nieruchomości sprawiają, że nie jest to wymarzone miejsce dla zakochanych.
RE/MAX EXPERTS, biuro nieruchomości w Poznaniu