W tym szaleństwie jest metoda

Home staging robi różnicę! Często naprawdę wielką, bo decydującą o powodzeniu sprzedaży bądź wynajmu domu lub mieszkania. Tak wynika z praktyki tych agentów nieruchomości, którzy posługują się wszelkimi uczciwymi metodami, aby zapewnić swoim klientom najlepszą obsługę. A dobre są te metody, które bezpiecznie zwiększają szansę sprzedaży / wynajmu za realnie (rynkowo) najwyższą cenę i w możliwie krótkim czasie. Home staging jest jedną z takich metod, więc robi różnicę. W ostatnim czasie również szaloną karierę. Zasłużenie!’

A po polsku?

Nie ma sensu tłumaczyć tego wyrażenia na polski, skoro w Wikipedii jest krótki opis. Trafny, choć trochę niejasny. „Home staging polega na przygotowaniu nieruchomości do sprzedaży bądź do wynajmu. Celem takiego przygotowania jest zainteresowanie jak największej liczby oglądających nieruchomość, a przez to przyspieszenie sprzedaży lub wynajmu za możliwie najwyższą cenę.” W teorii to proste. W praktyce też niezbyt skomplikowane! Dla chcącego…

„Picówa”

Home staging robi różnicę, ale nic w nim niezwykłego (odkrywczego) ani nowego. Inne branże i grupy też coś podobnego praktykują. Sprzedający samochody – auto detailing, firmy na przyjazd wielkiego bossa – malowanie trawy na zielono, a kobiety – makijaż! W odniesieniu do sprzedaży samochodów na rynku wtórnym najlepiej wyjaśniła to… „kobieta pracująca”. W jednym z odcinków „40-latka” genialnie wyłożyła istotę giełdowego „picownictwa” (youtube.com/watch?v=-Ez9P38m8SU). I zaznaczyła, że kupujący mają swoich „antypicowników”. Dokładnie jak w branży nieruchomości, w której przybywa różnych ekspertów, rzeczoznawców, wszystko wiedzących szwagrów, teściów i kolegów. Czasem „antypicują”, częściej się mądrują.

Szczęśliwa 13

Home staging robi różnicę, choć składa się z kilkunastu niby banalnych czynności. Oto ich wykaz (trochę uzupełniony i zmieniony) wg jednego z internetowych poradników:

  1. Dokładnie wszystko posprzątaj – jak przed wizytą wielu ważnych (i wścibskich) gości.
  2. Zaprezentuj okna – czyste i nie zastawione niczym, co zasłania światło.
  3. Zadbaj o podłogi – dywany i wykładziny są raczej „przykrywką” niż ozdobą.
  4. Pozbądź się przykrych zapachów – również tych, których sam już nie czujesz. Ale nie wystarczy tylko czymś „popsikać”. Przede wszystkim dom trzeba dobrze wywietrzyć.
  5. Wystaw wszystkie zbędne meble – musi być wrażenie przestrzeni, a nie graciarni.
  6. Odpersonalizuj wnętrza – owszem, to jest Twój dom, ale ma przestać nim być.
  7. Usuń wszystkie usterki – od wypadającej klamki, po wymianę żarówki. Żaden remont.
  8. Dobrze wysprzątaj łazienkę – powinna lśnić i pachnieć świeżością. Nie „antysmrodem”.
  9. Bardzo ważna jest kuchnia – aby zachęcała do zakupu, musi zachęcać do jedzenia.
  10. Pomaluj brudne ściany – na jasno i nie takim kolorem, który podoba się tylko nielicznym.
  11. „Gadżety” tworzą klimat – wazon świeżych kwiatów, kosz owoców, pachnąca kawa…
  12. Zaaranżuj balkon albo taras – tak, aby kupujący pomyślał, że chciałby tu posiedzieć.
  13. Home staging dotyczy także… działki – skoś trawę, usuń śmieci, zasyp dziury, ukryj kubeł.

Tylko raz!

Proste? Proste! I tanie. Suma tych niepozornych czynności i elementów zasadniczo niczego w nieruchomości nie zmienia, ale składa się na pierwsze wrażenie. A wiadomo, że pierwsze wrażenie jest najsilniejsze, najtrwalsze i można je zrobić tylko raz. Zresztą drugiego razu na ogół w ogóle nie ma, bo potencjalny nabywca czy najemca nie dają szans na poprawkę. I właśnie dlatego home staging robi różnicę! Z korzyścią dla tych, którzy to rozumieją i praktykują. Przeważnie z pomocą dobrego agenta.

RE/MAX EXPERTS, biuro nieruchomości w Poznaniu