Ciężka jest dola proroka
Nieruchomościowe prognozy rynkowe – takie noworoczne – „popełniamy” w tym blogu po raz trzeci. Za każdym razem byliśmy w swych przepowiedniach ostrożni, nigdy nie pozując na nieomylnych ekspertów lub takich, którzy dostali cynk „z Góry”. Przewidywaliśmy z rezerwą i asekuracją. Mimo to rok 2020 bardzo nas zaskoczył. Jak wszystkich! Po tak srogiej nauczce nawet rozsądny i pokorny „prorok” musi się jeszcze mocniej zastanowić, co napisać w nieruchomościowych prognozach rynkowych na rok 2021. My to zrobiliśmy, więc piszemy.
Luz blues
I piszemy… swobodnie! Z dwóch powodów. Po pierwsze, „spinanie się” na powagę i mądrości w prognozach zostało w mijającym – na szczęście – roku doszczętnie skompromitowane. Po drugie, po tym zwariowanym roku wszyscy potrzebujemy większego dystansu, luzu, humoru… Bo tylko w ten sposób możemy wpłynąć na nasze samopoczucie, a pośrednio na zdrowie i zawodową skuteczność. Oto więc garść rozmaitych refleksji i myśli, po część pewnie złotych. Kilka z nich już się w naszych tekstach pojawiło. Ale skoro są ważne i wciąż aktualne – może nawet bardziej – to dlaczego by ich nie powtórzyć (w trochę innym ujęciu). Ufamy, że przydadzą się nie tylko do nieruchomościowych prognoz rynkowych i nie tylko w roku 2021. A nawet nie tylko w odniesieniu do nieruchomości.
Pigułki na… przefilozofowanie
- Gdyby się dobrze wsłuchać / wczytać w przemądrzałe prognozy wielu ekspertów, można by je sparodiować w formie ludowego przysłowia: „Jak na świętego Bernarda ziemia jest miętka abo twarda, to na świętego Hieronima jest deszcz abo go ni ma”. I 100% trafności gwarantowane. Można? – Można!
- Aforyzm przypisywany kilku osobom: „O prognozach dotyczących jutra najroztropniej jest mówić pojutrze”.
- Popularna piosenka z czasów trenera Kazimierza Górskiego i z jego słynną maksymą: „Po zielonej trawie piłka goni – albo my wygramy, albo oni. Albo będzie dobrze, albo będzie źle – piłka jest okrągła, a bramki są dwie”. Nic dodać.
- „Prognozowanie to trudna sztuka. Zwłaszcza gdy dotyczy przyszłości”. To celna i ponadczasowa myśl duńsko-amerykańskiego komika i muzyka, Victora Borge’a.
- „Jeśli chcesz Pana Boga rozśmieszyć, powiedz mu o swoich planach”. – Bez komentarza!
- Jakie jest kluczowe słowo w przezornych prognozach? – Tak: jeśli / jeżeli! Niepozorny spójnik, który nie zmienia treści, ale ratuje d… (tfu!) skórę wszelkiej maści prorokom.
- „Ekspert to ten, który potrafi fachowo wyjaśnić, dlaczego się wcześniej pomylił”. Ot co!
- Nawet najgorszy rok to tylko rok. Sami przestępcy mówią, że „Rok nie wyrok”.
Konkretniej i praktyczniej
- Tym co najsilniej rządzi rynkiem – w każdej niemal branży – są nastroje konsumenckie. Wpływa na nie wiele czynników zewnętrznych. Jednak to w naszych głowach (emocjach, lękach, nadziejach…) rozgrywa się to, co perspektywicznie najważniejsze. Warto więc dbać o dobry nastrój również z powodów… makroekonomicznych.
- Nie dajmy się zwieść prognozom w większości mediów. One żyją ze straszenia i nawet dobrą wiadomość potrafią przedstawić w szarych barwach z domieszką wątpliwości. I zawsze znajdą „eksperta”, który im w tym pomoże w zamian za pół minuty obecności na antenie. Oczywiście są też media programowo hurraoptymistyczne. To wszystko jest – i zawsze będzie – mocno podszyte polityką. My nie oceniamy, kto akurat ma rację, ale uwrażliwiamy by mieć „antymanipulacyjną” świadomość.
- Nawet najtrafniejsze prognozy nie są wiele warte, jeśli nie wyciągnie się z nich właściwych dla zawodowej praktyki wniosków. Do tego z kolei niezbędny jest zdrowy rozsądek, czujny dystans (jak w boksie) i silne postanowienie, by niezależnie od okoliczności „robić swoje”. Może tylko inaczej. Elastyczność to zaleta!
- Ta myśl świetnie pasuje zwłaszcza do nietypowych realiów biznesowego działania: „Kto chce – znajdzie sposób. Kto nie chce – znajdzie powód”.
- Bezpieczniej jest nie czytać / nie słuchać prognoz, niż trafić na… nietrafione. Ileż to razy, ktoś nie wiedział, że coś nie powinno się udać i właśnie dzięki tej niewiedzy mu się udało.
- Jakiekolwiek nieruchomościowe prognozy rynkowe to ogromne uogólnienie, które może wypaczyć ich sens. Bo ten rynek jest przecież baaaaaardzo szeroki i wielce zróżnicowany. Pierwotny i wtórny. Sprzedaży i wynajmu. Lokali mieszkalnych i obiektów komercyjnych. Dla sprzedającego i kupującego. Itp. itd. Zawsze w jakimś obszarze rynku jest lepiej (np. w działkach rekreacyjnych i domach podmiejskich), a w innym gorzej (np. w wynajmie mieszkań, sprzedaży hoteli i biurowców). Co po pewnym czasie jakoś się zmienia.
Odróbmy lekcję pokory
Większość tych pigułek przyda się bardziej agentom nieruchomości, więc teraz „odezwa” specjalnie do naszych Klientów – obecnych i przyszłych. Szanowni Państwo, podejmujcie spokojne, ale i stanowcze decyzje, które są dla Was korzystne „tu i teraz”! Rzadko jest sens czekać aż skończy się pandemia, kryzys, dekoniunktura, bessa czy cokolwiek innego. Bo nie wiadomo, co będzie później! Ci którzy to „wiedzą”, niech sobie przypomną swoją wiedzę z grudnia 2019 r. na temat tego, jaki będzie rok 2020. Ha, ha, ha…
I na koniec najkrótsze życzenia: normalnego nowego roku! Według nas – będzie lepszy.
RE/MAX EXPERTS, biuro nieruchomości w Poznaniu